Stwórzmy definicję wirtualnego zakładu

14.03.2018

Media

14 marca 2018 r., w Dzienniku Gazecie Prawnej, ukazała się opinia Bartosza Mroczkowskiego, doradcy podatkowego w Kancelarii Ożóg Tomczykowski, na temat podatku, który miałby obciążyć przychody firm gospodarki cyfrowej.

Stwórzmy definicję wirtualnego zakładu

Sam pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego jest dobry, o ile miałby on na celu wyrównanie konkurencji między internetowymi gigantami a mniejszymi firmami, które świadczą podobne usługi. Prawdą jest, że obecne przepisy są przestarzałe i nie są dostosowane do postępującej wirtualizacji sposobu prowadzenia działalności gospodarczej. Ale być może zamiast wprowadzać nowe podatki warto popracować nad aktualizacją już obowiązujących przepisów. W międzynarodowym prawie podatkowym istnieje koncepcja stałego zakładu. W uproszczeniu polega to na tym, że nawet jeśli przedsiębiorca jest zarejestrowany w jednym państwie, ale prowadzi działalność w drugim, to od zagranicznego dochodu płaci podatki w tym drugim, ponieważ to tam ma stały zakład. Problem w tym, że żeby powstał stały zakład, potrzebna jest rzeczywista obecność, np. przez oddział, wynajęte biura, zatrudnionych pracowników. Wystarczyłoby rozszerzyć definicję o wirtualny zakład. Takie prace prowadzi OECD i mają się one zakończyć w 2020 r. Nowe zasady powodowałyby, że przedsiębiorstwa internetowe nawet w sytuacji, w której świadczą usługi na terenie jakiegoś państwa, choć nie posiadają w nim siedziby, byłyby zobowiązane opodatkować w tym państwie dochody realizowane na jego terytorium. Minusem tego rozwiązania jest czasochłonność. Trzeba poczekać, co wypracuje OECD, następnie wprowadzić odpowiednie zmiany w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania. A to będzie długotrwały proces.

Wprowadzenie zupełnie nowego podatku na ograniczonym terytorium – np. tylko UE – będzie najprawdopodobniej skutkować wzrostem cen usług internetowych. I stracą na tym ich odbiorcy, gdyż koszt z dużym prawdopodobieństwem zostanie przeniesiony na klienta. Bardzo złym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie tego podatku wyłącznie lokalnie, w Polsce. Stalibyśmy się krajem nieprzyjaznym dla prowadzenia tego typu działalności i niewykluczone, że niektóre firmy, dla których polski rynek nie jest kluczowy, mogłyby się z niego wycofać.”

27.05.2025

Sukcesorzy kontra nestorzy – jak przekazać stery młodszemu pokoleniu

Czytaj

27.05.2025

Podatek od niezgłoszonego spadku. Fiskus ma trzy lata na decyzję

Czytaj

26.05.2025

Polscy przedsiębiorcy wybierają fundacje rodzinne. Trend czy chwilowa moda

Czytaj

23.05.2025

Fundacje rodzinne mają wzięcie

Czytaj