Estoński CIT – ograniczenia, które dla wielu mogą być zaskoczeniem
04.09.2024
Z uwagi na prostą strukturę właścicielską wiele firm zdecydowało się bądź rozważa przejście na ryczałt od dochodów spółek (tzw. estoński CIT). Ale pojawiają się pewne ograniczenia. Niektóre z nich z pewnością mogą być zaskoczeniem dla podatników.
Przypomnijmy, że estoński CIT stanowi alternatywną formę rozliczania CIT, polegającą na tym, że co do zasady moment zapłaty podatku jest odroczony do momentu wypłaty zysków. Obowiązek zapłaty podatku powstaje jednak również m.in. z takich tytułów, jak ukryte zyski czy wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą. Stawka podatku wynosi 20 proc., a w przypadku małych podatników – 10 proc. podstawy opodatkowania. Ale dzięki systemowi odliczenia podatku efektywne opodatkowanie nie przekracza odpowiednio 25 proc. i 20 proc. łącznie dla spółki i jej wspólnika. W rezultacie opodatkowanie estońskim CIT jest z perspektywy wspólnika korzystniejsze niż opodatkowanie klasycznym CIT.
Wypłata zysków
Pierwszą niemiłą niespodzianką dla wspólnika może być kwestia ustalenia podstawy opodatkowania przy wypłacie zysków ze spółki. Nie jest nią kwota netto dywidendy, ale wartość dywidendy przed jej opodatkowaniem przez spółkę. Konsekwentnie potwierdza to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w wydawanych interpretacjach indywidualnych.
Przykład
Spółka będąca małym podatnikiem jest kontrolowana przez dwóch wspólników posiadających po 50 proc. udziałów. Podjęto uchwałę o wypłacie zysku w kwocie 100 tys. zł. Od wypłaty zysku spółka musi zapłacić 10 tys. zł podatku.
Podstawa opodatkowania PIT u każdego wspólnika wyniesie 50 tys. (a nie 45 tys. – jakby się wydawało) i każdy z nich będzie uprawniony do pomniejszenia PIT od dywidendy o wartość 4,5 tys. zł (90 proc. połowy wartości podatku zapłaconego przez spółkę).
Niezwiązane z działalnością
Kolejny praktyczny problem powstaje przy określeniu, czym są „wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą”, które również podlegają opodatkowaniu estońskim CIT. Niestety, ustawodawca zdefiniował to lakonicznie. Brak precyzyjnego wskazania, które wydatki należy uznać za niezwiązane z działalnością gospodarczą, oznacza de facto oddanie pola swobodnej ocenie przez organy podatkowe. Wprawdzie minister finansów wydał 23 grudnia 2021 r. objaśnienia podatkowe („Przewodnik do ryczałtu od dochodów spółek”), ale wynika z nich jedynie, że przy ocenie wydatku warto się odnieść do metodologii kwalifikacji kosztów uzyskania przychodów. Zdaniem ministerstwa kluczowe jest rozważenie celu, w jakim poniesiono dany wydatek, co może pomóc w jego prawidłowej kwalifikacji.
Wątpliwości mogą budzić np. koszty reprezentacji czy wydatki na cele socjalne. Z jednej strony mogą być one postrzegane jako niezbędne dla funkcjonowania przedsiębiorstwa, z drugiej – mogą być uznane za wydatki niezwiązane bezpośrednio z działalnością operacyjną.
Właśnie o te kwestie zazwyczaj pytają podatnicy we wnioskach o interpretacje indywidualne, a odpowiedzi organów skarbowych nie zawsze są korzystne.
Przeszkodą faktoring
Jednym z warunków estońskiego CIT jest to, że – mówiąc w pewnym uproszczeniu – przychody o charakterze pasywnym (w tym m.in. z wierzytelności) nie mogą stanowić 50 proc. lub więcej przychodów z działalności, uwzględniając przy tym kwotę należnego VAT. Powstają jednak wątpliwości, czy korzystanie z faktoringu może wykluczyć korzystanie z estońskiego CIT.
Przypomnijmy, że faktoring to forma finansowania, w której przedsiębiorstwo sprzedaje swoje należności (wierzytelności) faktorowi, czyli instytucji finansowej, w zamian za natychmiastową wypłatę części lub całości wartości tych należności. Faktor zapewnia przedsiębiorstwu szybki dostęp do gotówki, co poprawia płynność finansową firmy.
Problem polega na tym, że organy podatkowe oraz niektóre wojewódzkie sądy administracyjne kwalifikują przychody z faktoringu jako przychody z wierzytelności dla potrzeb estońskiego CIT (patrz: wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 21 lutego 2024 r., sygn. akt. I SA/Bd 24/24). W praktyce oznacza to, że przedsiębiorstwa korzystające z faktoringu na większą skalę mogą przestać spełniać wymóg dotyczący struktury przychodów. Grozi to wykluczeniem z estońskiego CIT. Takie podejście rodzi istotne ryzyko dla firm, które intensywnie korzystają z tego rodzaju finansowania (np. w branży TSL).
Warto jednak zaznaczyć, że orzecznictwo w tej kwestii nie jest jednolite. Niektóre sądy uznają, że wykładnia celowościowa, wsparta potrzebą wykładni gospodarczej, prowadzi do innego wniosku – że zewnętrzne finansowanie bieżącej działalności gospodarczej nie powinno być traktowane jako przychód o charakterze pasywnym (wyrok WSA w Warszawie z 6 lipca 2023 r., sygn. akt. III SA/Wa 627/23)
Miejmy nadzieję, że kwestia ta zostanie definitywnie rozstrzygnięta przez Naczelny Sąd Administracyjny – z korzyścią dla podatników. Natomiast do tego czasu przedsiębiorcy powinni zachować ostrożność i dokładnie analizować konsekwencje korzystania z faktoringu w kontekście estońskiego CIT.
Obowiązki sprawozdawcze
Zdarza się, że spółki opodatkowane ryczałtem zaniedbują obowiązki sprawozdawcze i ewidencyjne, takie jak pobieranie oświadczeń OSW-RD od wspólników, umieszczanie w sprawozdaniu informacji o dochodach z ukrytych zysków, rozdzielenie zysków i strat z okresu opodatkowania ryczałtem od zysków i strat z wcześniejszych okresów. Warto uważać na te kwestie, ponieważ np. wyodrębnienie zysków i strat za okres opodatkowany ryczałtem od zysków i strat z wcześniejszego okresu (sprzed estońskiego CIT) jest kluczowe dla prawidłowego rozliczenia podatku.
Artykuł pierwotnie ukazał się w Dzienniku Gazecie Prawnej